I co teraz?
Przestawiam do wiadomości pracownikom i studentom Wydziału Filologicznego list prof. dr. hab. Mirosława Szredera, Prorektora ds. Rozwoju i Finansów oraz prof. UG, dr. hab. Jerzego Piotra Gwizdały, Kanclerza Uniwersytetu Gdańskiego dotyczący zasad gospodarowania nowymi budynkami finansowanymi ze środków unijnych tzn. także nowego budynku Neofilologii Wydziału Filologicznego.
Przestawione w nim zasady korzystania z nowego budynku uniemożliwią wszelką niemal działalność naukową skoro w budynku Neofilologii do 2020 roku nie będzie można organizować odpłatnych (obecnie niemal wszystkie konferencje wiążą się z uiszczeniem opłaty konferencyjnej) ani bezpłatnych konferencji naukowych, nie będzie można prowadzić w nich studiów podyplomowych ani projektów naukowych oraz reklamować przedsięwzięć naukowych, które wiążą się z jakimikolwiek przychodami dla Wydziału.
Przedstawiona wykładania jest bardzo rygorystyczna i oznacza, że na najbliższe sześć lat kadrę naukową należałoby w sensie naukowym, a może i dosłownym „uśpić”, bo jak prowadzić Wydział Filologiczny bez spotkań, szkoleń, kursów, warsztatów, studiów podyplomowych, a przede wszystkim bez wymiany myśli naukowej podczas konferencji, która niestety w żadnej mierze nie może odbywać się całkowicie bezpłatnie? Przecież kosztuje dziś wszystko, zarówno organizacja, jak i obsługa sprzętu, reklama i druk efektów pracy naukowej.
Na pewno należałoby także na ten czas wygasić wszelką działalność kół naukowych, aby nie generowały kosztów narażających Uniwersytet na konieczność zwrotu unijnych dotacji. Zastanawiam się czy nie należałoby znaleźć zgodnej z prawem, ale mniej rygorystycznej wykładni, która umożliwiałaby nieskrępowane prowadzenie przez Wydział działalności naukowej i okołodydaktycznej.
Jeśli się to nie uda, Królewnie Śnieżce czyli Nauce Gdańskiej, życzyć będę miłego długiego snu.
prof. UG, dr hab. Andrzej Ceynowa
Dziekan Wydziału Filologicznego