fbpx Wizyta niemieckiego pisarza Hansa Magnusa Enzensbergera | Wydział Filologiczny

Jesteś tutaj

Wizyta niemieckiego pisarza Hansa Magnusa Enzensbergera

Wizyta niemieckiego pisarza Hansa Magnusa Enzensbergera

l

19-20 kwietnia gościem Wydziału Filologicznego był niemiecki pisarz  Hans Magnus Enzensberger. Poranek autorski zatytułowany Poeta i literatura w społeczeństwie współczesnym został zorganizowany przez Instytut Filologii Germańskiej z okazji polskiego wydania książki Elixiere der Wissenschaft. Seitenblicke in Poesie und Prosa/ Eliksiry nauki. Spojrzenia wierszem i prozą  w przekładzie prof. UG, dr. hab. Sławomira Leśniaka (wydawnictwo słowo/obraz terytoria). Wiersze i fragmenty prozy poety, szczególnie dający dziś do myślenia esej Pochwała analfabetyzmu przeczytał aktor Teatru Wybrzeże Florian Staniewski. 20 kwietnia odbyło się seminarium z poetą przeznaczone dla studentów filologii germańskiej.


Czy poeta może pisać wiersze o matematyce czy fizyce?

Czy zainteresowania elektroniczno-popkulturową płynnością mogą się w nim nie kłócić z upodobaniem do anachronicznych, pleniących się uparcie bytów (jak poezja!)? Czy może być przy tym bezkompromisowym i wnikliwym krytykiem wydarzeń politycznych i społecznych? Wszystkie te umiejętności łączy w sobie Hans Magnus Enzensberger.
Urodził się w 1929 roku w Kaufbeuren. Kiedy wybucha wojna był jeszcze dzieckiem, kiedy się kończy został powołany do służby pomocniczej w oddziałach obrony przeciwlotniczej. „Jeśli ktoś doświadczył historii jako katastrofy”, powiedział w wywiadzie z Hanjo Kestingiem, „taki sposób patrzenia na świat już go nie opuści.” Zapytany zaś, jak został pisarzem, odpowiedział w typowym dla siebie pozbawionym patosu tonie: „Rodzice i dziadkowie chcieli, bym robił w życiu coś porządnego i konkretnego. Ja jednak nie nadawałem się na stolarza i nie grałem dobrze w piłkę. Pisanie sprawiało mi przyjemność, nie łączyło się u mnie, jak może u innych, z cierpieniem. Pisarz musi być zwinny jak bokser, w ciągłym ruchu, mimo niepowodzeń i tego, że dostał kiedyś po głowie. I nie może się obrażać.” Za młodu fascynowały go atlasy i mapy, rozkłady jazdy pociągów, które pozwalały mu odbywać imaginacyjne podróże i przetrwać wojnę.
W książce Tumult opisującej polityczne i osobiste zawirowania w latach 60, Enzensberger określa powojenną rzeczywistość Republiki Federalnej Niemiec jako „unbewohnbar”, jako niezamieszkiwalną. Samochody, wspomina, nie zatrzymywały się na przejściach dla pieszych a drzwi w tramwajach zamykały się przed nosem tych, którzy chcieli jeszcze doń wsiąść. Dlatego w 1963 roku opuścił Niemcy i udał się w swoją pierwszą podróż do Rosji. Trzy lata później przemierza Rosję od południa aż po Syberię. Tam poznaje swoją dugą żonę, Maszę. Jest rozdarty między domem i rodziną (córka Tanaquil i żona Dagrun mieszkają w Norwegii na wyspie Tjøme) a tęsknotą za Rosją i Maszą. Kiedy w drugiej połowie lat 60 wybuchła w Niemczech studencka rewolta, mówiło się, że Enzensbergera nigdy nie było. W czasie, kiedy świat pochłonięty był wojną w Wietnamie, on przyjął zaproszenie na Wesleyan University. Mimo wygodnego mieszkania i wysokiego honorarium za wykłady, uciekł w 1968 roku na Kubę, by uczestniczyć w rewolucji, jak sam później powiedział, „absolutnie niepoetyckiej.” I komentując to dodał: „Nienawidzę rewolucyjnego ględzenia. Niepotrzebne mi wolne od sprzeczności wizje świata.”
Enzensberger nazwał siebie „wszystkożercą”, który „połyka i trawi” każdy rodzaj książki. Potrafi też pisać wiersze o nauce, matematyce, ale też o naturze, ubóstwie i miłości. W 1975 roku opublikował  Mauzoleum – zbiór  ballad z dziejów postępu, w którym język biegnie po wąskiej linii rozdzielenia aporii oświeceniowej dialektyki, tego, co jest emancypacyjnym oddziaływaniem postępu a jednocześnie świadomością jego niszczącej i represywnej władzy. Z negatywnego ruchu dialektyki refleksja poetycka Enzensbergera znajduje wyjście w inności, zbędności. Już niedługo owa zbędność ucieleśni się w jego utworach w bycie najbardziej anachronicznym – w poecie.
Emblematem literackiego bytowania Enzensbergera jest figura Peregrinusa. W 1987 roku Enzensberger pisze cykl reportaży Ach Europa! Wahrnehmungen aus sieben Ländern, w których Europa jawi się nie jako homogeniczna chimera z centrum w Brukseli, lecz jako kontynent żyjący swoimi różnicami, nieregularnościami, pozornym chaosem. „Moje prace”, powiada, „podobne są do tańczących procesji, kiedy stoję w miejscu, nic nie rozumiem. To moja zasada teoretyczno-poznawcza.” Ta duchowa zwinność i ruchliwość ujawnia się wymownie w latach 90 w różnorodności utworów Enzensbergera: pisze przesiąknięte głębokim namysłem eseje o nauce i kulturze, ale również książkę dla dzieci Zahlenteufel, gdzie matematyka dzięki literackiej wyobraźni staje się czymś bliskim a jednocześnie niezwykłym, tłumaczy na niemiecki Małego Księcia Exupéry’ego. Jego ostatnia książka to krótka „powieść gospodarcza” Immer das Geld! (2015). Nieciągłość i ulotną nieokreśloność twórczości Enzensbergera wyraził wymownie Peter Rühmkorf: „Przypuszczalnie w ogóle nie jest żadnym ciałem stałym, lecz istotą eteryczną, zasadą nadziei na kółkach, duchem świata na osi, akomodującym się do prądów czasu na sposób żeglarski.”  
                                                                                              Sławomir Leśniak
 
 
 
Galeria zdjęć ze spoktania z poetą:
aaaaaazzzz
Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Anna Malcer-Zakrzacka
Treść wprowadzona przez: Anna Malcer-Zakrzacka
Ostatnia modyfikacja: 
czwartek, 21 kwietnia 2016 roku, 8:56